Kolejnej dotkliwej porażki doznali kaliscy szczypiorniści. W niedzielę, w meczu 24 serii PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz uległ na wyjeździe MMTS-owi Kwidzyn 25:35. Pojedynek był wyrównany tylko do 20 minuty. Gdy było 8:9 gospodarze zdobyli 8 kolejnych goli, a kaliszanie odpowiedzieli tylko jednym trafieniem, i do przerwy przegrywali 9:17. W drugiej połowie kwidzynianie kontrolowali spotkanie i ostatecznie wygrali różnicą aż 10 bramek. Mecz podsumował radiuCENTRUM rozgrywający MKS-u Jędrzej Zieniewicz:

"Chcieliśmy grać bramka za bramkę. Początkowo to się udawało jednak Kwidzyn dość szybko nam odskoczył i nie dał żadnych szans na zwycięstwo. Gratuluję rywalom rozegrania naprawdę dobrego meczu. Zostały nam do końca sezonu dwa mecze z Opolem i potem w Gdańsku i musimy w nich zagrać na 100% i zdobyć punkty".

W ekipie gospodarzy znakomicie spisywał się doskonale znany z występów w Kaliszu Łukasz Zakreta. Bramkarz MMTS-u zaliczył trzynaście udanych interwencji i bronił ze skutecznością 43 procent. Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Mateusz Góralski, zdobywca 6 goli. Na dwie kolejki przed końcem sezonu kaliszanie wciąż nie mogą być pewni utrzymania w gronie ekstraligowców. Obecnie zajmują 12 miejsce, tuż nad strefą spadkową. Kluczowe może się okazać domowe spotkanie zaplanowane 4 maja z Gwardią Opole do której kaliszanie tracą dwa punkty.

MMTS Kwidzyn – Energa MKS Kalisz 35:25 (17:9)

MMTS: Zakreta 1, Chruściel – Grzenkowicz 6, Potoczny 6, Szyszko 6, Nastaj 4, Kamyszek 3, Jankowski 2, Landzwojczak 2, Peret 2, Kornecki 1, Kutyła 1, Wawrzyniak 1, Orzechowski.
Kary: 8. min. Rzuty karne: 4/5.

Energa MKS: Szczecina 1, Hrdlicka – Góralski 6, Wróbel 5, K. Pilitowski 3, Adamczyk 2, Bekisz 2, Kużdeba 2, Karpiński 1, Krępa 1, M. Pilitowski 1, Zieniewicz 1, Drej, Kus, Pedryc.