Kaliscy szczypiorniści gorsi od mistrzów Polski zaledwie o jedną bramkę. Bardzo wyrównany przebieg miał sparingowy pojedynek pomiędzy Energa MKS-em Kalisz, a utytułowanym zespołem PGE Vive Kielce. Na parkiecie w Kielcach wynik wielokrotnie oscylował wokół remisu, nawet jeszcze na minutę przed końcem meczu. Wtedy to bramkę na wagę zwycięstwa Vive zdobył doświadczony Krzysztof Lijewski i gospodarze ograli kaliszan 29:28. Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był nowy prawoskrzydłowy Mateusz Góralski, zdobywca 6 goli. Na słowa uznania zasługuje też postawa obu kaliskich bramkarzy: w pierwszej połowie Łukasza Zakrety, w a drugiej Mikołaja Krekory.

Przypomnijmy, że nowy szkoleniowiec kaliskiego MKS-u Tomasz Strząbała przez ponad 20 lat pracował właśnie w kieleckim klubie, i jako drugi trener świętował z nim wielokrotne Mistrzostwa Polski i zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2016 roku. Był to trzeci mecz kontrolny dla MKS-u Kalisz przed powrotem na parkiety PGNiG Superligi, który zaplanowano w pierwszy weekend września.

PGE Vive Kielce – Energa MKS Kalisz 29:28 (14:13)

PGE Vive Kielce: Wolff, Wałach, Kornecki – Tournat 6, D. Dujshebaev 4, Gębala 3, A. Dujshebaev 2, Karalek 2, Kulesh 2, Lijewski 2, Olejniczak 2, Vujović 2, Gudjonsson 1, Kaczor 1, Moryto 1, Sićko 1, Fernandez, Surgiel.

Energa MKS Kalisz: Zakreta, Krekora – Góralski 6, Krępa 4, Makowiejew 4, M. Pilitowski 3, Kacper Adamski 2, Kamyszek 2, Kus 2, K. Pilitowski 2, Szpera 1, Wróbel 1, Kamil Adamski, Czerwiński, Misiejuk.