Choć piłkarze KKS-u zakończyli historyczną przygodę w Fortuna Pucharze Polski, to zasłużyli na brawa od kibiców i podziękowania od trenera za walkę do końca i stworzenie znakomitego widowiska sportowego. We wtorkowy wieczór kaliszanie ulegli na własnym stadionie Legii Warszawa 0:1. Bramkę, jak się okazało na wagę awansu, goście zdobyli już w 2 minucie, gdy skutecznym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Igor Strzałek. Kaliszanie nie poddali się i zwłaszcza przez kwadrans drugiej połowy stworzyli kilka znakomitych okazji strzeleckich. Losów spotkania nie zdołali jednak odwrócić. Trener KKS-u Bartosz Tarachulski nie ukrywał w rozmowie z radiemCENTRUM żalu i niedosytu:

"Fatalnie weszliśmy w ten mecz, bo straciliśmy bramkę już w 2 minucie, ale nasi chłopcy naprawdę się nie załamali. Dążyli przez cały mecz do przynajmniej wyrównania i walczyli do ostatniej minuty. I za tą postawę chcę im bardzo podziękować. Niestety tym razem zabrakło skuteczności, ale rozegraliśmy fantastyczną drugą połowę, w której szczerze byliśmy zespołem lepszym od faworyzowanego rywala. Bardzo szkoda, że nie udało się żadnej z tych wielu sytuacji zamienić na gola".

W drugiej połowie swoje okazje do zdobycia gola stworzyli m.in. Nestor Gordillo, Michał Borecki, Nikodem Zawistowski czy Piotr Giel. Przypomnijmy, że w drodze do grona najlepszej czwórki drużyn w Pucharze Polski "kakaesiacy" pokonali m.in. trzy ekstraklasowe zespoły: Widzewa Łódź, Górnika Zabrze i Śląska Wrocław. Półfinałowy mecz z Legią Warszawa przeszedł do historii również ze względu na rekordową frekwencję. W tym piłkarski święcie uczestniczyło ponad 8000 kibiców.

KKS Kalisz – Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Igor Strzałek 2

KKS: Krakowiak – Smoliński, Kendzia, Lipkowski – Zawistowski (82 Putno), Łuszkiewicz (45 Głaz), Wysokiński (88 Staszak), Koczy (82 Wilczyński) – Borecki (87 Gęsior), Giel, Gordillo

Legia: Miszta – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek (69 Johansson), Slisz, Strzałek (46 Sokołowski), Josué, Mladenović (69 Baku) – Pekhart (77 Carlitos), Muçi (46 Rosołek)