Porażka kaliskich szczypiornistów w meczu, którego stawką był awans do spotkania o piąte miejsce. W niedzielę Energa MKS Kalisz przegrał na wyjeździe z Chrobrym Głogów 24:31. Po pierwszej słabej połowie w wykonaniu obu drużyn gospodarze prowadzili jedną bramką 12:11. Jednak drugą część rozpoczęli pewniej i przede wszystkim skuteczniej. Głogowianie z każdą minutą zwiększali dystans i ostatecznie zwyciężyli różnicą siedmiu bramek. Tymczasem trener MKS-u Kalisz Rafał Kuptel przyznał radiuCENTRUM, że w jego ekipie było zbyt wiele własnych błędów w ofensywie:

"Gratuluję Chrobremu zwycięskiego meczu. My niestety popełniliśmy za dużo własnych błędów, takich niewymuszonych. Głogów to wykorzystał i zasłużenie wygrał. Jeśli będziemy popełniać takie błędy to cieżko będzie wygrać jakikolwiek mecz. W obronie było całkiem nieźle, bramkarze też stanęli na wysokości zadania, jednak za dużo było tych błędów w ataku".

Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Matija Starcevic, zdobywca 8 bramek. Po tej porażce kaliskiej drużynie pozostaje walka w Opolu o siódme miejsce na zakończenie sezonu z tamtejszą Gwardią. To spotkanie zaplanowano w poniedziałek 26 maja.

KGHM Chrobry Głogów – Energa MKS Kalisz 31:24 (12:11)

KGHM Chrobry: Dereviankin, Lobchuk – Grabowski, Strelnikov, Zieniewicz 5, Kosznik 5, Orpik 4, Jamioł, Adamski, Matuszak 2, Styrcz 6, Mosiołek 2, Paterek 6, Skiba 1.

Rzuty karne: 2/6.
Kary: 6 min.

Energa MKS Kalisz: Szczecina, Hrdlicka – Stracevic 8, Moryń 2, Kus, Drej, Kucharzyk, Wróbel 2, Dontsov 1, Molski, Bekisz 2, Ribeiro 6, Fedeńczak 3.

Rzuty karne: 3/4.
Kary: 12 min.