Wypożyczenia do innych klubów oraz kontuzje własnych zawodników sprawiły, że ŻKS Holdikom Ostrovia ma problem ze skompletowaniem składu na młodzieżowe zawody. Tak było w niedawnej rundzie Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Sytuacja powtórzyła się we wtorkowych zawodach ligi wielkopolskiej. Jedynego ostrowianina Karola Srokę wspierał wypożyczony z Częstochowy Dawid Bąk oraz startujący gościnnie Adam Strzelec. Wychowankowie ostrowskiego klubu, Piotr Świdziński i Łukasz Sówka zdobywali natomiast punkty dla innych zespołów. Obaj jednak nie błyszczeli.

„Chciałem jeździć w Ostrowie, bo jest to moje rodzinne miasto. Tutaj mam swoich kibiców. Niestety, w Ostrovii chyba nie byli do mnie przekonani, stąd też zdecydowałem się na wypożyczenie do Poznania. Wtorkowe zawody nie były udane. Tor był nadspodziewanie twardy i nie mogliśmy się do niego dopasować" - powiedział Świdziński.

„Mój występ to kompletne zero, dno. Nie mogliśmy w ogóle dopasować motocykla do toru. Na starcie było bardzo twardo, zresztą podobnie na całym torze. Na takim twardym torze w Ostrowie jeszcze nie jeździłem. Dopiero w ostatnim wyścigu motocykl był nieco szybszy" - ocenił kaliszanin, Łukasz Sówka, startujący obecnie w barwach Falubazu Zielona Góra.

„Zawody te potraktowałem treningowo. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, iż w ogóle będę jeździł w tym sezonie. Na pierwszym treningu byłem w roli widza. Dopiero później wznowiłem treningi i podpisałem kontrakt. Nikt nie myślał, że będę jeździł w lidze" - dodał Karol Sroka, który niespodziewanie stał się podstawowym juniorem ŻKS-u Holdikomu Ostrovia.

Dodajmy, że najwięcej punktów dla ostrowskiego zespołu zdobył jadący gościnnie Adam Strzelec z Zielonej Góry. Zawody wygrali juniorzy z Poznania przez Falubazem Zielona Góra, a na trzecim miejscu wspólnie uplasowali się żużlowcy z Leszna i Holdikomu Ostrovii.

kmiecikrc.fm