Pierwsze historyczne derby Wielkopolski w koszykarskiej ekstraklasie dla Atlasa Stali Ostrów. Zespół Andrzeja Kowalczyka pokonał PBG Basket Poznań 85:69. Przez większą część spotkania mecz był zacięty i wyrównany. O wygranej ostrowian zadecydowała fantastyczna końcówka meczu, w której gospodarze trafili kilka celnych trójek.

Wczorajszy mecz był szczególny dla Wojciecha Szawarskiego, który zagrał przeciwko swojej byłej drużynie. Popularny „Szawar" owacyjnie został powitany przez ostrowską publiczność. Robił co mógł, by jego obecny zespół wygrał, ale sam nie dał rady pokonać Atlasa Stali.

„Miło było zagrać ponownie w Ostrowie na nowej, a jednak starej hali. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, bo to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Ostrów pokazał, że u siebie jest nadal bardzo silny" - przyznał po meczu Szawarski.

W pierwszej połowie Atlas rzucił 39 punktów, z tego aż 33 były autorstwa rewelacyjnie grających Okafora i Jovanovica, których chwalił kapitan Krzysztof Szubarga.

„Patrick z Nikolą zrobili świetną robotę w ataku. Niestety, nasza defensywa nie dostosowała się do ataku. Straciliśmy 38 punktów, a tyle nie powinniśmy dać sobie rzucić" - powiedział popularny „Szubi".

Jeszcze na 3 minuty przed końcem losy meczu nie były rozstrzygnięte. Wówczas Atlas jednak zaczął trafiać z dystansu i jak mówi trener poznańskiej drużyny Eugeniusz Kijewski to zadecydowało o wygranej gospodarzy.

„W czwartej kwarcie zespół z Ostrowa rzucił ważne trójki. W naszym wykonaniu ta część meczu było fatalna. To był kluczowy moment spotkania".

Atlas ostatecznie wygrał derby 85:69.

kmiecikrc.fm