Kilkanaście dni przerwy w rozgrywkach ligowych nie wystarczyło na wyleczenie wszystkich kontuzji w zespole pierwszoligowych piłkarzy ręcznych Ostrovii. Na domiar złego urazów nabawili się kolejni gracze. Trener Rafał Stempniak przed sobotnim meczem w Warszawie ma spore problemy kadrowe.

Z kontuzjowanych piłkarzy ręcznych tylko jeden wróci na najbliższe spotkanie z AZS-em AWF-em Warszawa.

„Na dzień dzisiejszy z trójki podstawowych zawodników, którzy byli kontuzjowani w pełni sił jest jedynie Patryk Staniek. Marek Szpera będzie jeszcze pauzował co najmniej przez miesiąc. Natomiast z Pawłem Piosikiem sytuacja jest taka, że skończył leczenie i rehabilitację, ale z tego, co mi przekazał, z kontuzjowaną nogą nie jest jeszcze wszystko w porządku" - mówi trener Ostrovii, Rafał Stempniak.

Najgroźniejszej kontuzji kilka tygodni temu nabawił się Marek Szpera. Jeden z liderów Ostrovii doznał skomplikowanego złamania kciuka.

„Dokładnie dwa tygodnie temu przeszedłem operację. Musiało nastąpić skręcenie kości śrubami, bo groziło odnowienie kontuzji. Teraz jest już coraz lepiej. Ręka się goi" - tłumaczy kontuzjowany piłkarz ręcznych.

Na tym jednak nie wyczerpał się limit pecha szczypiornistów Ostrovii.

„Marcin Sobczak złamał palec, natomiast Bartosz Kupczyk podkręcił nogę. Do dyspozycji mam więc praktycznie jednego kołowego Dominika Świątka" - dodaje trener, który pomimo problemów kadrowych zapowiada, że jego zespół w sobotę w Warszawie będzie walczył o zwycięstwo.

kmiecikrc.fm