Polska reprezentacja, na czele z kaliskim selekcjonerem Piotrem Walczakiem wróciła z olimpiady w Pekinie. I nie jest to żadna spóźniona wiadomość, bowiem mówimy o polskich brydżystach, którzy rywalizowali w I Światowych Igrzyskach Gier Umysłowych. W tej imprezie kończącej olimpijskie zmagania w Chinach startowali m.in szachiści, warcabiści, i brydżyści. Kaliszanin prowadził polską drużynę w kategorii open, która z sukcesem przeszła grupę eliminacyjną i doszła do ćwierćfinałów - opowiada selekcjoner Piotr Walczak:

"Chcieliśmy mieć własną olipmiadę i udało się. Przedstawiciele gier umysłowych zjednoczyli się i wyszła naprawdę niezwykła impreza, w której startowały reprezentacje z ponad 80 krajów. W grupie eliminacyjnej trafiliśmy na bardzo silnych europejskich rywali, na czele z mistrzami świata Norwegami. Na 18 drużyn wyszliśmy z grupy na wysokim drugim miejscu. Trzeba też zaznaczyć, że w ścisłej czołówce były drużyny które zawodowo zajmują się brydżem. My wszyscy pracujemy w swoich zawodach, a brydż jest pasją".

W 1/8 finału Polacy pokonali faworytów - drużynę Stanów Zjednoczonych 127:100. Niestety w ćwierćfinale nasza reprezentacja musiała uznać wyższość zawodowo grających Włochów, z którymi przegrała 173:210.
Dodajmy, że wyjazd do Pekinu był tez niezwykłą przygodą dla brydżystów. Mieszkali oni w wiosce olimpijskiej, a brydżowe pojedynki rozgrywano w tych samych obiektach, w których odbywała się tradycyjna olipmiada. Brydżyści gościli też w Polskiej Ambasadzie w Pekinie.

figielrc.fm