Była zacięta rywalizacja między bramkami, ale przede wszystkim świetna zabawa. Mowa o XVII Mistrzostwach Kalisza i Asnykowców w narciarstwie alpejskim i snowboardingu, które w minioną sobotę odbyły się w Karpaczu. Na stoku Euro pod Kopą rywalizowało ponad 60 narciarzy i snowboardzistów. Każdy zawodnik zaliczał dwa zajazdy na malowniczej trasie. Najmłodsi uczestnicy mistrzostw mieli 5-6 lat, najstarszy przekroczył 70-tkę. Ale wszyscy podkreślali Radiu Centrum, że było to prawdziwe białe szaleństwo, a wyniki nie były najważniejsze:

"Trasa bardzo dobrze przygotowana i przede wszystkim jest wspaniała pogoda, dlatego w przerwie między zjazdami opalamy się. Jak rozmawialiśmy z organizatorami technicznymi, to jest to pierwszy taki słoneczny weekend w tym roku, dlatego trafiliśmy z terminem idealnie. Staramy się jeździć regularnie, jest wielu zawodników którzy startowali w tej imprezie od samego początku, ale są też debiutanci, co oznacza, że impreza nam się rozwija. Bardzo cieszy liczny udział całych rodzin, że startują dzieci z rodzicami".

Co ciekawe w wyjazdowych mistrzostwach Kalisza pojawili się gościnnie również narciarze z Wrocławia i Bełchatowa. W sumie zawodnicy i zawodniczki rywalizowali w 10 kategoriach wiekowych i open. W klasyfikacji generalnej kobiet bezkonkurencyjna okazała się Patrycja Skórzewska, która na co dzień uprawia windsurfing. W gronie mężczyzn najlepsze czasy osiągnął Piotr Żołądkiewicz. Tytuł najlepszego snowboardzisty przypadł Nicolasowi Dalcento. Tymczasem klasyfikację sportową rodzin wygrali państwo Witkowscy.