Sylwiusz Jakubowski, wójt Żelazkowa, usłyszał prokuratorskie zarzuty w głośnej sprawie z listopada 2015 roku. Wójt podczas udzielania ślubu w Urzędzie Gminy w Żelazkowie, według świadków zdarzenia, był pod wpływem alkoholu. O podejrzanym zachowaniu Jakubowskiego policję powiadomił wtedy jeden z uczestników uroczystości. Podejrzenia okazały się słuszne. Po kilku miesiącach śledztwa prokuratura kieruje do sądu akt oskarżenia.

"Prokurator Rejonowy w Kaliszu przedstawił wójtowi gminy Żelazków zarzut niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego podczas czynności zawierania małżeństwa i działania w ten sposób na szkodę interesu prywatnego i publicznegio. Według ustaleń śledczych podczas ceremonii zawarcia małżeństwa podejrzany był w stanie nietrzeźwości. Za popełnione czyny mężczyźnie grozi kara do 3 lat więzienia" - powiedziała Radiu Centrum Agata Kobiela-Kurczaba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Podczas udzielania ślubu wójt Jakubowski miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Choć oficjalnie wójt do winy nigdy się nie przyznał i odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień, to w rozmowie z Radiem Centrum, kilka tygodni po zdarzeniu, przeprosił za swoje zachowanie wszystkich uczestników ceremonii. Na pytanie o swój stan podczas zaślubin odpowiedział: "nie mam nic do powiedzenia na ten temat".

KOMENTARZ

Gdyby postępowanie prokuratorskie miało uniemożliwoć wójtowi dalsze "zasiadanie na urzędzie", to w świetle faktu, że był on jedynym włodarzem gminnym chętnym do udziału w miejsko-gminnych miksach prezydentów Sapińskiego i Kościelnego - źle to rokuje wielkim planom ekspansji Kalisza.

* * *