Czy szkoła w Kucharach w gminie Gołuchów (w powiecie pleszewskim) zostanie zlikwidowana? Na piątkowej sesji radni gminy Gołuchów w towarzystwie protestujących rodziców i dzieci podjęli uchwałę o zamiarze likwidacji placówki.

Do szkoły w Kucharach uczęszcza 29 dzieci. Wójt Gołuchowa Marek Zdunek argumentuje, że ze względu na niewielką liczbę uczniów, koszty utrzymania szkoły są wysokie: "W naszej gminie zaczynamy dopłacać do dziecka, jeśli liczba dzieci spada ponież 20-tu w oddziale. Natomiast według zebranych przeze mnie licznych informacji sens dydaktyczny traci się, kiedy liczba spada poniżej 12-, 13-tu w oddziale. W przypadku szkoły w Kucharach ten drugi efekt został dawno zagubiony i stąd taka a nie inna decyzja radnych".

Z decyzją radnych nie zgadzają się mieszkańcy Kuchar. Jak powiedział Radiu Centrum Piotr Zawada, przewodniczący Rady Szkoły, na ostatnim spotkaniu z radnymi zaprezentowali oni argumenty za utrzymaniem placówki: "W szkole w Kucharach uczą się dzieci niepełnosprawne. Placówka istnieje 130 lat. 30 lat temu nasi rodzice ją rozbudowali, aby dzieci nie musiały dojeżdżać do innych szkół. Radni nie mieli żadnego argumentu za likwidacją szkoły. Na pytanie, jakie przyniesie gminie oszczędności, wójt powiedział, że nikt nie robił takich obliczeń".

Mieszkańcy Kuchar przed kliku dniami utworzyli stowarzyszenie, które w najbliższych dniach zamierzają zarejestrować w sądzie. W ten sposób chcą przejąć placówkę od gminy i utworzyć tzw. szkołę stowarzyszeniową. "Większośc radnych zobowiązała się publicznie, że jeżeli stowarzyszenie będzie gotowe do przejęcia szkoły, spełni wszystkie wymogi, to będą za przekazaniem szkoły. Mam nadzieję, że dotrzymają słowa. Mamy obawy, ponieważ było już wiele obietnic. Wójt przez cztery lata wiele razy nam obiecywał, że nie zlikwiduje szkoły" - dodał Piotr Zawada.

Aby szkoła została zlikwidowana, radni musieliby podjąć drugą uchwałę w tej sprawie do końca maja. "Jeśli w tym czasie stowarzyszenie zorganizuje się i przekona radnych do przekazania szkoły, do takiej uchwały nie dojdzie" - powiedział wójt Zdunek: "Jeżeli przekazujemy coś tak ważnego jak szkoła, to musimy wiedzieć, komu przekazujemy, jak ta organizacja jest do tego przygotowana, jaką ma kadrę i ile dzieci zdecyduje się do tej szkoły chodzić i wtedy dopiero radni mogą zdecydować: przekażemy czy nie. Podjęta uchwała nie zamyka tej drogi".

Gdyby rodzicom udało się przejąć szkołę w Kucharach, byłaby to pierwsza taka placówka w gminie. Jeśli to się nie uda, szkoła zostanie zlikwidowana, a uczniowie od września będą musieli kontynuować naukę w sąsiedniej placówce, w Kucharkach.