Jeszcze kilka miesięcy potrwa dochodzenie Prokuratury Okręgowej w Ostrowie w sprawie nielegalnych adopcji, do których doszło w ubiegłym roku. Badane są okoliczności związane z tym, jak organizowany był proceder. Tymczasowo aresztowany został jeden podejrzany, który brał za swoje pośrednictwo pieniądze. Jak dotąd wiadomo o kilkunastu rodzinach i samotnych matkach, które uczestniczyły w oddaniu niemowląt. Przy czym ani przybrani rodzice ani matki nie podlegają karze za to, że chcieli przyspieszyć proces adopcyjny. Zgodnie z prawem odpowiedzialności podlega tylko ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej organizuje adopcje wbrew przepisom ustawy.
"Zbadaliśmy wszystkie sprawy, w których ten proces adopcyjny został już zakończony" - powiedziała Radiu Centrum prokurator Cecylia Majchrzak:

"W żadnej nie stwierdziliśmy, aby dobro dziecka było naruszone. W jednej ze spraw, gdzie postępowanie adopcyjne jeszcze trwa, odbywa się już pod nadzorem prokuratora. De facto, dzieci trafiły do domów, gdzie nowi rodzice otoczyli je miłością i zapewnili odpowiednie warunki."

Dochodzenie ma zakończyć się do połowy roku.

zeidlerrc.fm