Podejrzenie wystąpienia włośnia u świń na terenie powiatu kaliskiego. Preparat był badany w jednej z rzeźni. Próby w środę wieczorem zostały wysłane do Puław, do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - płyn wytrawiony i próbki mięsa.

"Wyniki potwierdzające bądź też wykluczające występowanie włośnia w mięsie u świń będą znane najprawdopodobniej w piątek" - powiedziała Radiu Centrum Joanna Kokot-Ciszewska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kaliszu: "Włosień to jest nicień, który może bytować w mięsie świń, natomiast włośnica to jest choroba, która rozwija się w organizmie. Absolutnie o włośnicy nie możemy mówić, bo nikt tego mięsa nie zjadł. Mięso jest zajęte. Badanie w rzeźni było wykonane trzykrotnie. Obraz, pomimo pierwszych podejrzeń na tak, jest jednak wątpliwy, niespecyficzny. Uznałam zatem, że materiał należy przesłać do Instytutu."

Zajętych zostało 100 sztuk trzody chlewnej. Każde mięso wieprzowe w legalnej sprzedaży przechodzi przez kontrolę weterynaryjną. Przypadki zachorowań na włośnicę dotyczą ludzi, którzy spożywają mięso wieprzowe pochodzące z uboju nielegalnego.