Już jutro ważyć się będą losy gołuchowskiej biblioteki publicznej. Podczas piątkowej sesji radni zdecydują, czy gminna książnica przeniesie się do nowej siedziby. Chociaż przeprowadzka jest wskazana, pod znakirm zapytania stoi decyzja odnośnie zakupu pomieszczeń na bibliotekę. A chodzi o parter biurowca Gminnej Spółdzielni. Chociaż lokalizacja jest niemal idealna - bo w centrum Gołuchowa, jest i problem - a mianowicie konieczność poniesienia sporych nakładów na adaptację pomieszczeń - mówi Marek Zdunek, wójt Gołuchowa:

"Trzeba zrobić remonty, wymienić okna, zrobić nowe przegrody, a co za tym idzie - nową instalacje elektryczną i centralnego ogrzewania. Szacujemy tutaj - bo nie mamy jeszcze projektu - że kosztować to może około 300 tysięcy złotych. To nie jest mała kwota, a rada była podzielona w ocenie tego pomysłu - były nawet dosyć burzliwe dyskusje na ten temat".

Opory radnych nie są bezpodstawne - bo adaptacja to nie jedyne koszty. Sama nieruchomość ma kosztować gminę 230 tysięcy. Co prawda połowę tej kwoty wyrównać miałyby zobowiązania podatkowe GS-u, a reszta byłaby spłacana w ratach - również na zasadzie kompensacji podatkowych należności. Ponadto GS zobowiązał się do remontu piętra budynku, aby harmonizowało z wyremontowanym dla biblioteki parterem. Przypomnijmy, dziś biblioteka mieści się w piwnicach urzędu, na niespełna 100 metrach powierzchni - w zbyt niskich pomieszczeniach. Jutro radni wyrażą - bądź też nie - zgodę na biblioteczną transakcję.

aleksandrzakrc.fm