Woda z kaliskiego wodociągu nadal czysta i całkowicie bezpieczna. Inaczej wygląda sprawa w przypadku przydomowych studni na podtopionych terenach - tutaj woda może - choć nie musi - być zanieczyszczona. "Dlatego lepiej w przypadku własnych studni zachować ostrożność" - apeluje Barbara Gogolewska z kaliskiego Sanepidu:

"Państwowy Powiatowy Inpektor Sanitarny apeluje o niekorzystanie z tej wody, niewykorzystywanie ich do celów gospodarczych - do spozywania, mycia naczyń czy warzyw lub owoców. Zaleca się stosowanie wody butelkowanej".

Póki co badanie wody w przydomowych studniach nie ma sensu, bowiem woda popowodziowa może do nich nadal napływać. To, czy woda z własnej studni jest czyta i bezpieczna będzie można sprawdzić dopiero kiedy powódź ustąpi.

 * * *

Ze względu na sytuację powodziową, prewencyjnie zamknięte zostały dwie studnie ujęcia wody w Tursku, w powiecie pleszewskim. Nie ma żadnego zagrożenia dla jakości wody w kranach. Wody też z pewnością nie zabraknie. Tymczasem woda z podtopionych terenów już ustępuje i za kilka dni studnie znów będzie można uruchomić.

W związku z tym, że woda zaczęła podchodzić w okolice dwóch studni ujęcia wody w Tursku, z soboty na niedzielę podjęto decyzję o wyłączeniu ich. Zrobiono to „profilaktycznie", nie doszło bowiem do żadnego zanieczyszczenia. Woda jest codziennie badana i po ustąpieniu podtopień, studnie będą mogły być z powrotem uruchomione.

Nie ma żadnego niebezpieczeństwa deficytu wody w kranach. Jest tak m.in. dzięki zmodernizowanym ujęciom w Bógwidzach i Lenartowicach oraz czynnej trzeciej studni w Tursku, w których zwiększono produkcję wody.

aleksandrzakrc.fm

kuczyńskarc.fm