Temat zmiany godzin otwarcia szkolnej świetlicy przy podstawówce w Gołuchowie pojawi się niebawem na posiedzeniach samorządowych komisji. Teraz świetlica czynna jest od godziny 11, a rodzice pracujący od rana, mają kłopot z opieką dla najmłodszych uczniów. Na otwarcie świetlicy od rana, a co za tym idzie, na dodatkowe pieniądze na jej działalność, muszą się zgodzić gminni radni. A to pewnie nie koniec tematu, bo niewykluczone, że teraz o świetlice upomną się szkoły, w których dotychczas takowych nie ma - spodziewa się Marek Zdunek, wójt Gołuchowa: "W innych szkołach jest podobna sytuacja. niektóre dzieci mają do pokonania spore odległości, zatem szkoła w Gołuchowie nie jest tutaj wyjątkiem - przyznaje wójt. - Jeszcze głosy z innych placówek się nie pojawiły, ale możemy się ich spodziewać. I będziemy je brać pod uwagę, ale oczywiście w oparciu o realne możliwości finansowe gminy."
- "Nie da się ukryć, że najlepiej by było, aby młodsze dzieci po lekcjach wracały do domów i nie przebywały w placówkach zbyt długo, tak więc jeśli ktoś może zapewnić domową opiekę dzieciom - to jest dla nich najlepsze" - dodaje radna Danuta Marek, która jednocześnie przyznaje, że dziś mało kto ma możliwości pozostawania z dziećmi w domu. I tym samym najmłodsi skazani są na świetlicową opiekę. - "Dlatego też w imieniu rodziców, którzy nie chcą pozostawiać malców w domach, zgłosiłam interpelację w sprawie zmiany godzin otwarcia szkolnej świetlicy w Gołuchowi"e - mówi Danuta Marek.
W miastach o świetlicową opiekę nie trudno, tymczasem rodzice dzieci ze środowisk wiejskich zmuszeni są do wykazywania się większą pomysłowością w organizowaniu opieki najmłodszym. I to nie tylko ze względu na brak szkolnych świetlic. Wiele wiejskich przedszkoli również jest czynnych krócej niż podobne placówki w mieście.

aleksandrzakrc.fm