Dzień po polskiej tragedii w Smoleńsku Kościół katolicki obchodził Święto Bożego Miłosierdzia. W Kaliszu są dwa jego sanktuaria. W obu sprawowano tego dnia msze św. w intencji ofiar katastrofy. W Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przy ul. Asnyka celebrował ją w niedzielne południe ks. bp Stanisław Napierała. Wieczorem wierni zebrali się na mszy św. w Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego, czyli w kościele Ojców Jezuitów. Jak stwierdził przełożony tutejszej wspólnoty, ks. Jerzy Kacprzyk, to Święto rzuca szczególne światło na tragiczne wydarzenie, którym wszyscy żyjemy.

"Nam, ludziom wierzącym to Święto Miłosierdzia po prostu pokazuje, że te ofiary tragedii pod Smoleńskiem Bóg przyjął od razu do siebie. Ja osobiście (nie dlatego, że jestem księdzem, tylko dlatego, że jestem też człowiekiem wierzącym na pierwszym miejscu) głęboko wierzę, że miłość do Ojczyzny przebija bramy Nieba. I Jezus jakby tą wigilią Święta Miłosierdzia i tą dzisiejszą uroczystością pokazał, gdzie jest droga dla wszystkich, którzy kochają Polskę."

W obu mszach św. uczestniczył prawdziwy tłum ludzi. Kaliszanie od samego początku towarzyszą swoimi modlitwami zarówno ofiarom katastrofy, jak i ich bliskim. W tych dniach kościoły są wypełnione do granic możliwości. Cały czas płoną też znicze pod pomnikiem Jana Pawła II i Krzyżem Katyńskim w Ogrójcu Ojców Jezuitów.

delurarc.fm