Dziurawa droga powiatowa łącząca Pleszew z Kowalewem była głównym tematem zebrania mieszkańców z burmistrzem i starostą. Kowalew to nie tylko największa wieś w gminie Pleszew, ale i okno na świat, ze względu na stację kolejową.

Chodzi o ulicę 70 Pułku Piechoty, która odchodzi od skrzyżowania przy restauracji "Baks" w Pleszewie, biegnie wzdłuż torów kolejki i dochodzi do osiedla domków jednorodzinnych w Kowalewie. Tędy najłatwiej dotrzeć do stacji kolejowej, dlatego ruch jest duży. Sporo tam jest rowerzystów, pieszych, bo przy drodze są także ogrody działkowe. Dlatego mieszkańcy Kowalewa przypuścili atak na wicestarostę Dorotę Czaplicką, która tłumaczyła, że w tym roku w budżecie powiatu są tylko pieniądze na dokumentację na budowę ronda przy restauracji w Pleszewie. Dopiero potem można myśleć o remoncie drogi i to pod warunkiem, że uda się pozyskać dotacje unijne. Burmistrz Marian Adamek przypomniał, że remont drogi powiatowej był priorytetem przed wyborami 4 lata temu. Zapewnił, że miasto ze swoją częścią kasy na modernizację drogi czeka. Jednak wicestarosta, nawet kowalewskim radnym nie dała się sprowokować. "Mimo, iż to rok wyborczy, nie będę wam kłamać, że droga będzie" powtarzała jak mantrę.