Ostrowska Inspekcja Pracy kontroluje pracę budów w regionie. Jak mówią inspektorzy poważny problem stanowią robotnicy pracujący na czarno, bez odpowiednich szkoleń i przygotowania do zajmowanego stanowiska. Inspektorzy mają jednak problem, by zatrzymać takie osoby na gorącym uczynku. Bo kiedy przedstawiają się, że są z inspekcji pracy i proszą o skontaktowanie z kierownikiem budowy, bo bez jego zgody nie mogą wejść na teren robót, natychmiast część pracowników opuszcza swoje stanowisko pracy i ucieka:

"W wielu sytuacjach nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić, bo kiedy rozpoczynają kontrolę, a nie ma pracodawcy, ci ludzie po prostu uciekają wszędzie tam gdzie jest to możliwe. A jak jest 5 uciekających, a jeden inspektor to nie wiadomo kogo ma gonić. Q tej sytuacji radzimy sobie przy pomocy policji i sprawdzamy plac budowy"

-wyjaśnia Michał Dzielicki, starszy inspektor pracy w ostrowskim oddziale Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy więc dokumentują wszystko aparatami fotograficznymi zanim wejdą na teren budowy robią zdjęcia, i potem rozmawiają z pracodawcą na temat uchybień. Jeśli na miejscu budowy znajdują się pracownicy bez odpowiednich kwalifikacji lub istnieje jakieś zagrożenie inspektrów ma prawdo wstrzymać roboty budowlane.

przybylskarc.fm