V międzynarodowy zlot historyczny w Bolimowie przeszedł juz do historii. W sumie z Polski i z zagranicy zjechało się około 100 rekonstruktorów. Byli też ci z Kalisza i Ostrowa Wlkp.

Skład grupy kalisko-ostrowskiej to - 4 żołnierzy pruskich, 2 sanitariuszy, felczer, 3 pielęgniarki - razem 10 osób, z Ostrowskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 155 Pułk z Ostrowa Wielkopolskiego.

"Przedstawiliśmy ostatnie dni pokoju i pierwsze dni wojny tak sugestywnie opisane w powieści "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej" - powiedział Radiu Centrum Karol Matczak, członek grupy rekonstrukcyjnej:

"Minęło już prawie 100 lat od wybuchu I Wojny Światowej. Mało kto wie jak ona przebiegała na naszych terenach, a także jak wyglądały losy ludzi mieszkających na kaliskich ziemiach. Początek I wojny światowej to najtragiczniejszy okres w dziejach Kalisza. W sierpniu 1914 roku miasto zostało niemal doszczętnie zniszczone. Pierwsze dni sierpnia 1914 roku wszyscy pamiętamy z "Nocy i dni" Marii Dąbrowskiej, a może jeszcze bardziej z serialu o tym samym tytule. Najpierw przygnębieni kaliszanie przyglądają się opuszczającym Kalisz żołnierzom i urzędnikom rosyjskim, a potem następuje zagłada szóstego co do wielkości miasta w Królestwie Polskim. W dniu 1 sierpnia 1914 r. Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji i ziemie Królestwa Polskiego, znajdującego się pod zaborem rosyjskim, znalazły się w zasięgu działań wojennych I wojny światowej. Już następnego dnia - 2 sierpnia Kalisz opuściły wojska rosyjskie, a ich miejsce zajęli Prusacy - oddziały 155 pułku piechoty, dowodzone przez majora Hermana Preuskera.

Przed wybuchem I wojny światowej w armiach trzech państw zaborczych służyło od 250 do 300 tys. Polaków, którzy będąc obywatelami Rosji, Niemiec i Austro-Węgier podlegali obowiązkowi służby wojskowej. Jednak największym dramatem dla Polaków wcielonych do armii zaborczych były nieuniknione walki bratobójcze."

W czwartek grupa kalisko-ostrowska uda się do Przemyśla.