W środę nad Pleszewem przeszła ulewa. Straż w siedmiu miejscach wypompowywała wodę. Zalało kotłownię i archiwum w starostwie, sklep w Sośnicy, piwnicę w komendzie policji.
Na szczęście dokumenty w starostwie nie ucierpiały, chociaż po 17, kiedy ulewa przybrała na sile, cała woda z krajówki na ulicy Poznańskiej spływała na dziedziniec starostwa powiatowego, które jest usytuowane w dołku. Zdaniem pleszewskiego starosty Michała Karalusa, studzienki na Poznańskiej nie nadążyli zbierać wody, która spływała do budynku kotłowni oraz archiwum. Na szczęście starosta był przy urzędzie, wezwał straż pożarną, która workami z piaskiem zabezpieczyła drzwi do archiwum. Dzięki temu do archiwum spłynęło niewiele wody. Za to w kotłowni było jej pół metra. Dziś od rana firma ubezpieczeniowa szacuje straty, na szczęście dokumenty nie ucierpiały, być może trzeba będzie je wysuszyć. Powiat planuje w przyszłości zbudowanie muldy, tak aby woda nie skręcała na dziedziniec, tylko płynęła do ulicy Zielonej. W środę strażacy wypompowywali wodę w siedmiu miejscach m.in. w budynku komendy policji, w sklepie w Sośnicy oraz w budynkach mieszkalnych na Kubackiego, Poznańskiej, Ogrodowej.
kuczynskarc.fm