65-letni mieszkaniec gminy Gizałki w powiecie pleszewskim odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Prokuratura zakończyła już śledztwo w tej sprawie i skierowała akta do miejscowego sądu. Z dokonanych ustaleń wynika, że do ----> zdarzenia doszło 31 października ubiegłego roku w <---- Tomicach. "Kierujący Oplem Astrą na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo, a później zbiegł z miejsca wypadku nie udzielając pomocy 42-letniemu pasażerowi pojazdu, który zmarł następnego dnia" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

"Kierowcę Astry zatrzymano 2 listopada 2011 roku. Z dokonanych ustaleń wynika, że tuż przed zdarzeniem oskarżony wspólnie z pasażerem i innymi znajomymi - spożywał przez wiele godzin alkohol. Po spowodowaniu wypadku opuścił pojazd, pozostawiając w nim nieprzytomnego pasażera i udał się do mieszkającej w pobliżu krewnej. Z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, że w czasie zdarzenia mężczyzna był kompletnie pijany i miał około 2 promile alkoholu we krwi. Aktem oskarżenia objęto też czterech mężczyzn w wieku od 18 do 64 lat, którzy bezpośrednio po wypadku mieli uczestniczyć w odholowaniu uszkodzonego samochodu bądź w przewiezieniu nieprzytomnego pasażera do jego miejsca zamieszkania. Tym działaniem usiłowali oni zatrzeć ślady zaistniałego przestępstwa drogowego."

W tym przypadku prokuratura zarzuca im poplecznictwo i utrudnianie postępowania karnego, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Natomiast 65-latek - za spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości i ucieczkę z miejsca zdarzenia, może zostać skazany od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności.

marciniakrc.fm