Po pijanemu spowodował śmiertelny wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia - takie zarzuty usłyszał 34-letni kierowca, który w nocy 12 września w Kowalewie w powiecie pleszewskim potrącił samochodem motorowerzystę. Co gorsza sprawca pozostawił konającego na jezdni 47-latka i uciekł. Niestety mimo reanimacji podjętej chwilę później motorowerzysta zmarł. Mówi Radiu Centrum Janusz Walczak z ostrowskiej prokuratury:

"W opisie czynu zaznaczono, że podejrzany po potrąceniu odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Z dokonanych ustaleń wynika, że podejrzany przed wypadkiem spożywał wspólnie ze znajomymi alkohol w pobliskim lokalu gastronomicznym. Czyn został zakwalifikowany jako spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego".

na fot.: Janusz Walczak z ostrowskiej prokuratury

34-latek dzień później sam zgłosił się na policję. Tymczasem funkcjonariusze ustalili, że w chwili wypadku był pijany i jechał z nadmierną prędkością. Sprawca został tymczasowo aresztowany. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku, a do tego ucieczkę i nie udzielenie pomocy grozi mu do 12 lat więzienia.

fot.: KPP Pleszew