W Marszewie pod Pleszewem nie będzie spopielarni zwłok zwierząt towarzyszących człowiekowi, czyli psów, kotów, morskich świnek. Protest mieszkańców okolicznych wsi i osiedli był tak duży, że inwestor "odpuścił", a powiat wycofał się ze sprzedaży działki pod spopielarnię.

Prawie 1000 osób podpisało się pod protestem przeciwko lokalizacji spopielarni zwłok zwierząt pod Marszewem, a dokładnie nienależącej do powiatu działce pomiędzy Marszewem a Marianinem. Spopielarnię, jedyną taką w regionie, chciała wybudować firma Incineris. Jej przedstawiciele zjawili się w sali wiejskiej w Marszewie na rozprawie administracyjnej dotyczącej wydania decyzji na budowę spopielarni. Tłumaczyli prawie 100 osobom, które przyszły na zebranie, że spopielarnia da szansę na humanitarne pozbycie się psów, kotów, chomików, że nie szkodzi to środowisku ani nie truje. Jednak marszewianie nie odpuścili. Starosta i burmistrz usłyszeli nawet, że bardziej im zależy na zwierzętach niż na ludziach. W tej sytuacji inwestorzy wycofali się, nie chcąc wywoływać konfliktu w środowisku. Spopielarni nie będzie. A padłe zwierzątka nadal będą zakopywane w ogródkach czy w parkach.