10 mln zł zainwestuje w tym roku Pleszewskie Centrum Medyczne w nowy sprzęt. Pieniądze to w większości środki własne szpitala. Zdaniem prezesa Tadeusza Stefaniaka, trzeba inwestować, aby utrzymać dobre miejsce pleszewskiej lecznicy w rankingu polskich szpitali. Poza tym sprzęt się zużywa technologicznie. Tomograf jednorzędowy, który był hitem 15 lat temu, powinien być wymieniony. – Teraz najnowocześniejsza jest 64-rzędówka – podkreśla Tadeusz Stefaniak. Na liście zakupów PCM najdroższy jest mammograf cyfrowy, kosztuje 1 mln zł, ale jest niezbędny przy profilaktyce.

^{na fot. od lewej: Artur Tarasiewicz / ordynator SOR oraz Tadeusza Stefaniak / prezes zarządu pleszewskiego szpitala}

Do zakładu diagnostyki musi być zakupiony nowy ultrasonograf do badania organów wewnętrznych w brzuchu. Jego koszt to 350 000 zł. Kolejny aparat do USG kosztuje 250 000 zł. Na oddział ortopedyczny trafi nowa wiertarka ortopedyczna z przystawką do trepanobiopsji czyli likwidacji obrzęków. Kosztuje 120 000 zł. I jeszcze jeden duży zakup to karetka ratunkowa. PCM liczy na dotację z powiatu oraz z gmin. Prezes zapowiada, że na karetce wielkimi literami wypisze, kto ją kupił dla społeczeństwa, żeby ludzie wiedzieli, która gmina się dołożyła, a która nie. Warto podkreślić, że w pleszewskim szpitalu swoje łękotki naprawiają piłkarze Lecha.