W Pleszewie dobrze i sprawnie działa wolontariat przy azylu dla zwierząt w Przedsiębiorstwie Komunalnym (ul. Fabryczna). Dzięki grupie wolontariuszy pieski bardzo szybko odnajdują nowych właścicieli albo wracają do do domów.

"Azyl dla psa" prowadzi w Pleszewie Przedsiębiorstwo Komunalne. To tam trafiają odłowione przez pracowników PK bezpańskie czworonogi, które albo z domu wyrzucono, bo np. dzieciom znudził się piesek, albo to pies wymknął się z domu, trafił do azylu, a pan go teraz szuka i znajduje. Ruch w pleszewskim azylu jest duży, wszystko za sprawą wolontariuszy, którzy prowadzą na portalu społecznościowym fanpage. Tam na bieżąco informują, że taki to a taki pies jest do wzięcia i czeka. I to nie tylko w Pleszewie, ale np. w Dobrzycy w azylu, gdzie jeszcze wczoraj sunia Afrodyta wciąż stała przed kratami, wypatrując swojego pana. Smutnymi oczkami śledziła każdy ruch na placu. Jest mała i bardzo sympatyczna. Troszkę wycofana, ale ufna. Swojemu człowiekowi odwdzięczy się miłością i przywiązaniem do końca życia. Czy ktoś pokocha Afrodytę? Pytają pleszewscy wolontariusze. Artur Kulas - dyrektor pleszewskiej "komunalki" potwierdza, że to dzięki aktywności wolontariuszy psy bardzo szybko znajdują "rodziny zastępcze" i nie siedzą tygodniami w klatkach w azylu.

Afrodyta