W Pleszewie nie ma nocnych dyżurów aptek. Powiat podjął kolejne rozmowy z farmaceutami, ale ci mówią stanowcze "nie". Dlaczego?

Temat aptek co jakiś czas wraca na zebraniach wiejskich i osiedlowych. Pleszewianie postulują, a powiat robi kolejne podejście do tematu. Tym razem zaproszono na spotkanie właścicieli i kierowników 20 aptek w powiecie pleszewskim. Do starostwa dotarli tylko przedstawiciele dwóch aptek sieciowych. Pozostali farmaceuci napisali do starosty list, że mogą się spotkać, ale o 6.00 rano, żeby o 8.00 otworzyć apteki, bo apteka bez magistra ani w dzień, ani tym bardziej w nocy funkcjonować nie może. Tymczasem magistrów farmacji w Pleszewie (nie licząc właścicieli aptek) jak na lekarstwo. Jest to pierwszy powód, dla którego nocne dyżury są nie do przeskoczenia. Drugi powód to klienci aptek. Z rozmów przeprowadzonych z farmaceutami wynika, że na dyżur wieczorny, czyli ten pomiędzy 20.00 i 22.00 ludzie przychodzą najczęściej po kubki do badania moczu, prezerwatywy albo po mleczko dla niemowlaka, jeśli akurat się skończyło. Po co więc dyżur nocny, jeśli nawet lekarze rodzinni w nocy nie pracują? - pytają farmaceuci.