Nie ma wyroku w sprawie kilku osób, które prowadząc hurtownię materiałów budowlanych wyłudziły towar za blisko 500 000 złotych. Za to przestępstwo, w piątek przed kaliskim Sądem Okręgowym odpowiadały 3 osoby: Artur N. i Wioletta N., którzy prowadzili firmę oraz Karol Ł., oskarżony o podrobienie podpisów na kilku wekslach. "Firma działała od września 2008 roku do kwietnia 2009 roku na terenie Kalisza" - powiedział Radiu Centrum prokurator Maciej Leki:

"Kilka osób dla pozoru założyło na nazwisko Wioletty N. działalność gospodarczą, wprowadzając w błąd wiele firm i podmiotów gospodarczych z całego kraju. Poszkodowani to m.in. dostawcy towarów, spedytorzy, operatorzy komunikacyjni i banki. Osoby prowadzące hurtownię zamawiały towary i usługi transportowe, ale w ogóle nie miały zamiaru wywiązać się z płatności. Później sprzedawali towar poniżej cen zakupu. W sumie oszukali firmy i podmioty gospodarcze na kwotę ponad 463 000 złotych. Z uzyskanych w ten sposób pieniędzy uczynili sobie stałe źródło dochodu."

Oskarżony Artur N. przyznał się do oszustwa. "Żałuję tego co zrobiłem" - powiedział w piątek w sądzie. Okazuje się, że mężczyzna był już wcześniej karany za podobne oszustwa. Pozostałe osoby nie były karane. W piątek rozprawę przerwano. Kolejną zaplanowano na 23 września. Za dokonane oszustwa grozi im kara od roku do 10 lat więzienia.

Przez kaliską hurtownię oszukane zostały przede wszystkim firmy zajmujące się obrotem materiałami budowlanymi m.in. z Ostrowa, Konina, Chodzieży, a także Górnego i Dolnego Śląska.

marciniakrc.fm