Ponad 3 promile alkoholu miał rowerowy rekordzista w Ostrowie Wielkopolskim. Od początku roku policja zatrzymała tu ponad 160 takich osób. Na razie to jeszcze nie plaga, ale wyraźny jej zwiastun, bo w sezonie działkowo-grillowym pijanych rowerzystów będzie o wiele więcej.
"W większości wypadków to nie jest jazda tylko po przysłowiowym jednym piwku" - powiedział Radiu Centrum komendant ostrowskiej jednostki, nadkom. Zbigniew Raczak:
"Z jednej strony stwarzają zagrożenie dla innych uczestników ruchu, ale też przede wszystkim dla siebie, bo mają niewielkie szanse w zderzeniu z samochodem. Bagatelizują sytuację, bo co za problem jazda po piwku czy dwóch, najwyżej zatrzyma się na chwilę albo poprowadzi rower. Tymczasem nie chcą pamiętać, że pod wpływem alkoholu zmienia się nie tylko sposób jazdy, ale głównie sposób postrzegania i szybkość reakcji".

na fot.: nadkom. Zbigniew Raczak / komendant ostrowskiej policji

I tylko w tym roku na terenie miasta nietrzeźwi rowerzyści spowodowali już kilkanaście kolizji.