Nerwowo na sesji miejskiej w Ostrowie. A wszystko z powodu jednej tylko urzędniczki – Sylwii Nowickiej.

Dziś pracownica Urzędu Stanu Cywilnego - przez 4 lata była szefową Biura Prasowego w kadencji Jarosława Urbaniak. I wiele wskazuje na to, że jej obecność w urzędzie jest trudnym wyzwaniem dla obecnych władz miasta. Radny Alojzy Motylewski jeszcze na poprzedniej sesji stwierdził, że ‘nie rozumie jak to możliwe, że pani Nowicka nadal pracuje w urzędzie miejskim”. Zgodnie z przepisami, urzędnik zatrudniony na stałą umowę, w wyniku reorganizacji może zostać przesunięty na inne stanowisko, ale nie zwolniony.

Z podobnego prawa skorzystała 4 lata temu obecna prezydent Ostrowa Beata Klimek, która ze stanowiska kierownika Biura Prasowego w starostwie została - po przegraniu wyborów przez jej szefa - przeniesiona do wydziału spraw obywatelskich. Z kierowniczą pensją.

Na sesji padły też zarzuty, że Nowicka ‘załatwiała’ mężowi - właścicielowi lokalnej telewizji internetowej - zlecenia od miasta. Sylwia Nowicka przysłała do redakcji Radia Centrum oświadczenie, w którym można przeczytać.

„Rozumiem, że news jakoby urzędniczka dała mężowi zlecenia na kwotę 120 tysięcy złotych brzmi dużo lepiej i „soczyściej”, jest jednak to informacja zupełnie nieprawdziwa, nierzetelna, nieoparta na faktach”.

Nowiccy mają zamiar dochodzić swoich praw na drodze sądowej.