Tłumy ludzi na płycie lotniska, wspaniałe pokazy. 4. Festyn Lotnisko Bliżej Miasta można – mimo sobotniego falstartu – zaliczyć do udanych. W niedzielę do Michałkowa przyjechały setki widzów, z całej Polski. Nie zniechęciła ich chwiejna pogoda, a przyciągnęły pokazy akrobacyjne, które można oglądać na największych światowych air show.

„Jesteśmy tu co roku, to jest wspaniałe” - mówili widzowie:

„To jest coś wspaniałego. Jestem tu czwarty raz i co roku jest równie dobrze. To, co piloci robią w powietrzu, ta brawura, aż skóra cierpnie. Niesamowite przeżycie i po to przyjeżdżamy do Michałkowa.”

„To, co robili Red Bulle to jest prawdziwy rarytas. Szkoda tylko, że nie ma grupy ŻELAZNY. Oni potrafią zrobić lustrzankę, gdzie między kabinami obu samolotów są zaledwie centymetry. Dwa lata temu przylecieli tu w trójkę. Na lewym skrzydle emerytowany pilot LOT, na prawym emerytowany również pułkownik lotnictwa wojskowego, a klucz prowadziła 25-letnia studentka Politechniki Poznańskiej. Wraz z nimi wystąpił wówczas –w szybowcu!- Jerzy Makula. To był pokaz wszechczasów.”

Lotnicze show przyciąga w Michałkowie to uczta dla duszy i oka również dla samych pilotów, którzy przyjeżdżają tu, by podziwiać pokazy kolegów.

„Grupy akrobacyjne to jest to, na co wszyscy czekamy” - powiedział Radiu Centrum Maciej Całka, z Aeroklubu Ostrowskiego:

„Niektórzy jeżdżą specjalnie na takie pokazy po całej Europie, a tu proszę – w Michałkowie, na naszym podwórku takie wyczyny. Tylko się cieszyć. Oczywiście, że im zazdrościmy, bo każda chwila spędzona w powietrzu to jak 10 chwil na ziemi. Zazdrościmy im, że mogą latać i że robią to tak wspaniale. I że mają takie umiejętności, do których nam jeszcze bardzo daleko.”

Pokaz możliwości pary wojskowych śmigłowców MI-24 był w Michałkowie okazał się jedną z większych atrakcji. Zaprojektowane tak, aby samym wyglądem budzić lęk, robią w powietrzu niesamowite wrażenie. Ich przelot nisko nad ziemią wzbudził podziw, okrzyki i w końcu wielkie brawa. A jak mówią piloci MI-24, latać warto dlatego, że zawsze patrzy się na wszystko z góry.
"Ten rok jest dość bogaty jeśli chodzi o pokazy, w których bierzemy udział - będziemy jeszcze w Lesznie, Giżycku, a dla nas to dodatkowe doświadczenie i przyjemność latania"- powiedział Radiu Centrum kapitan Adam 'Guzman' Guzik, z 56 Bazy Lotniczej w Inowrocławiu:

"Dobrze jest usiąść za sterami. Faktycznie to są śmigłowce typowo bojowe, skonstruowane tak od początku do końca. Budzą grozę przez swój wygląd, zwłaszcza od przodu. To, co pokazaliśmy w Michałkowie to nie są trudne ewolucje. Musimy się jednak trzymać parametrów, mamy ograniczenia. Wszystko jest wpisane w program, wszystkie figury mają swoje parametry. Na pewno MI-24 potrafią więcej, niż mogliśmy tu pokazać."

Patronat nad pokazem MI-24 objęło Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych.

Partnerem medialnym wydarzenia było Radio Centrum.