Ubytek przegrody międzyprzedsionkowej to poważna wada wrodzona. Skuteczną metodą jej leczenia jest operacja serca. Wymaga ona głębokiej narkozy, rozcięcia klatki piersiowej i około 10-dniowego pobytu w szpitalu. W piątek po raz pierwszy w Kaliszu zastosowano na pacjentce nieoperacyjną technikę zamykania ubytku przy pomocy urządzenia zwanego "zapinką Ampltaza". O szczegółach zabiegu powiedział Radiu Centrum dr n.med. Paweł Czaja, kierownik Oddziału Kardiologicznego w Kaliszu:

"Ubytek w przegrodzie to wada polegająca na tym, że istnieje dziura w sercu, która doprowadza do nieprawidłowego 'przeciekania' krwi z jednej połowy serca do drugiej, w wyniku czego jest ono zmuszone wykonywać większą niż normalnie pracę. Prowadzi to do rozwoju niewydolności serca i ciężkich objawów klinicznych w postaci duszności i obrzęków. Jeżeli istnieją wskazania, to trzeba taki ubytek zamknąć.
Metoda nieinwazyjna polega na tym, że nie musimy rozciąć klatki piersiowej. Cały zabieg przeprowadzony jest jakby z przez dziurkę od klucza, czyli z małego nakłucia w pachwinie. Przez nią wprowadza się cewnik, którym dostarcza się do przedsionka zapinkę Ampltaza, czyli taki specjalny korek, którym zamyka się i likwiduje wadę serca".

Operacja polegająca na rozcięciu klatki piersiowej trwała kilka godzin i związana była z bólami pooperacyjnymi, długim okresem leczenia i rekonwalescencji, a także zostawiała dużą bliznę.
Nowatorski zabieg nieinwazyjny trwa około 30-40 minut. Jest on mniej obciążający dla pacjenta i może on opuścić szpital nawet już po dwóch dobach. Nie odczuwa bólu pooperacyjnego, nie ma blizny i z reguły w krótkim czasie może wrócić do dotychczasowego życia.

Pierwszą pacjentką kaliskiego szpitala, na której wykonano ten zabieg, jest pani Zofia Burchacka. Wadę serca wykryto u niej w lutym. Nieleczona mogła prowadzić do ciężkiego nadciśnienia płucnego.

"Trochę bałam się tego zabiegu, ale zostałam uświadomiona przez lekarzy, że tego typu metoda leczenia jest bezpieczna i skuteczna" - powiedziała Radiu Centrum pani Zofia:
"Przede wszystkim nie miałam świadomości tego, że taką wadę posiadam. Owszem, miewałam dolegliwości typu migrenowego. Zdarzało się, że bardzo źle znosiłam zmiany pogody, miałam problemy z rozbudzeniem się rano itp. Badanie echa serca wykazało tę dolegliwość. Z lekkim niepokojem jednak zdecydowałam się na ten zabieg. Operację miałam w piątek, dzisiaj czuję się świetnie, a dziś wychodzę do domu. Nie czuję żadnego bólu. Ogólnie moje samopoczucie jest o wiele lepsze".

Jak dodała pani Zofia, jest ona dopiero trzeci dzień po zabiegu, ale znacznie lepiej się jej oddycha. Nie ma też bólu głowy.

na fot. od lewej dr Paweł Czaja i Zofia Burchacka

Nieoperacyjną technikę zamykania tego typu ubytków wykonuje się w dużych ośrodkach klinicznych. Zabiegi wykonują pracownie Hemodynamiki pod kontrolą radiologiczną i echokardiograficzną.