"Projekt budżetu Kalisza na 2016 rok przedstawia się bardzo słabo i niebezpiecznie, podobnie jak wykonanie tegorocznego budżetu" - tak twierdzą Dariusz Grodziński i Sławomir Chrzanowski, miejscy radni klubu Platformy Obywatelskiej, którzy w poniedziałek wypunktowali minusy projektu przyszłorocznego budżetu miasta. Z szacunków radnych wynika, że w 2016 roku nie zostaną wykonane inwestycje na kwotę około 30 000 000 złotych. Władza budżet nazywa jednak proinwestycyjnym i na wydatki związane z inwestycjami zaplanowała 91 000 000 złotych.

"Te 91 000 000 zł to kumulacja pozytywnych zjawisk ekonomicznych wypracowanych w poprzednich latach" - tak w rozmowie z Radiem Centrum stwierdził Dariusz Grodziński, radny PO.

^{na fot.: Dariusz Grodziński}

Grodziński dodał, że miasto Kalisz nie wygospodarowało środków własnych na inwestycje, a działa wyłącznie konsumpcyjnie. Wśród tych 91 000 000 zł aż 19 000 000 zł ma pochodzić z wolnych środków przekazanych z wykonania poprzedniego budżetu, wzrosną także wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych, to kolejne 17 000 000 zł do miejskiej kasy.

"Prezydent nie daje od siebie, a do tego powiększa zadłużenie miasta o kolejne 6 000 000 złotych" - ocenił radny Grodziński:

"Kiedy my w poprzednich latach powiększaliśmy zadłużenie do 16 000 000 zł deficytu finansowanego z obligacji, potrzebowaliśmy wkładu własnego na ogromne inwestycje drogowe finansowane z Unii Europejskiej. Dziś ten deficyt jest powiększany do 22 000 000 złotych, ale nie ma odpowiednika w postaci wkładu własnego na inwestycje. Nie budujemy kapitału".

^{na fot.: Sławomir Chrzanowski}

Zdaniem radnych PO w projekcie przyszłorocznego budżetu Kalisza zapisano też od 16 000 000 do 19 000 000 złotych wirtualnych pieniędzy, które miałyby pochodzić z dofinansowania na Zintegrowane Inwestycje Terytorialne w ramach Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej:

"Do budżetu wpisano środki unijne, na które nie ma kontraktu i promesy. Trzymamy kciuki żeby było tak jak zaplanowano. Konflikt polityczny, który narasta w aglomeracji wskazuje jednak, że wpisanie tych środków według swojego 'chciejstwa' to zachowanie nieodpowiedzialne. To nie jest budżet proinwestycyjny, tam są zjawiska budżetu konsumpcyjnego, bardzo mocno pudrowane".

Kalisz traci też poduszkę bezpieczeństwa, którą była rezerwa finansowa w wysokości 3 000 000 złotych. Jak zauważają radni opozycji, rezerwy na rok 2016 mają jedynie symboliczny poziom.

Na deser solidne cięcia - kaliska oświata ma według projektu stracić 5 700 000 zł, pieniądze te przesunięto z edukacji na sport i przeznaczono na rozbudowę stadionu miejskiego.

* * *

A jak to się ma do około miliona złotch wydanego na dość szeroko rozumianą oraz nierozumianą promocję miasta Kalisza i do ponad 120 000 zł za wynajecie na 60 dni światełek do iluminacji ulic?

Niech każdy Czytelnik rozsądzi we własnym zakresie.