Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe musi zapłacić 16 250 zł swojej byłej pracownicy - Elżbiecie Binder -Kraszewskiej, która sprawowała funkcję dyrektora ekonomicznego w spółce. To wynik ugody sądowej po tym, jak była dyrektor wytoczyła przedsiębiorstwu proces. Przypomnijmy, na początku tego roku jej stanowisko pracy zostało zlikwidowane, a Elżbieta Binder-Kraszewska dostała propozycję przejścia na niższe stanowisko, którego nie przyjęła. W złożonym pozwie kwestionowała zgodność z prawem i zasadność wypowiedzenia, które złożył jej KPT. "Podnosiła w nim, że zarząd spółki nie skonsultował zamiaru wypowiedzenia ze związkiem zawodowym, a także, że przyczyny wskazane jako powody rozwiązania z nią umowy o pracę są fikcyjne" - powiedział Radiu Centrum Michał Gajda, mecenas, którego klientką jest Elżbieta Binder-Kraszewska.

Na ostatniej rozprawie powódka opisała relacje, jakie miała z Mariuszem Wdowczykiem - prezesem zarządu KPT. Mówiła, że była marginalizowana, nie powierzano jej żadnych zadań. Dodajmy, że mąż Elżbiety Binder-Kraszewskiej, z którym jest w trakcie rozwodu oraz Mariusz Wdowczyk, wspólnie pracowali w CBA. W tej okoliczności pokrzywdzona upatrywała przyczynę, dla której pracodawca postanowił się z nią rozstać.

W związku z konfliktem, powódka stwierdziła, że nie widzi podstaw, aby powrócić do zakładu pracy. Sąd zaproponował ugodę pomiędzy stronami.
" Po tym przesłuchaniu poprosiłem o przerwę, aby skonsultować ewentualną zmianę stanowiska, ponieważ moja klientka wnosiła pierwotnie o przywrócenie do pracy. Ale w związku z tym, że z końcem czerwca kończą się jej świadczenia z ubezpieczenia społecznego i pozostawała praktycznie bez środków do życia, zdecydowała się zmienić stanowisko i wnosić o odszkodowanie. Tym bardziej, że jak powiedziała, nie widzi możliwości współpracy z panem Wdowczykiem" - dodał mecenas Michał Gajda.

na fot.: Michał Gajda / mecenas

Elżbieta Binder-Kraszewska zrzekła się roszczeń dot. rozwiązania stosunku pracy. Do końca lipca KPT ma wypłacić jej 16 250 złotych i pokryć połowę kosztów procesu. Powódka ma jeszcze roszczenia ws. niewypłaconych premii. "To jest analizowane i niewykluczone, że wystąpi z kolejnym powództwem" - dodał mecenas.

Dodajmy również, że Elżbieta Binder-Kraszewska w czerwcu 2014 roku złożyła do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu doniesienie, że jej mąż sukcesywnie okradał ich wspólnie prowadzone konto bankowe. Sumaryczną kwotę oceniła na ok. 300 000 zł.