Epicentrum suszy na styku powiatów kaliskiego i tureckiego - alarmują gospodarze i włodarze tych terenów. W powiecie kaliskim najgorzej sytuacja wygląda w gminach Mycielin, Ceków Kolonia i Lisków. Czy to zapowiedź klęski? Tam od wielu tygodni nie odnotowano praktycznie żadnych opadów i już wiadomo, że będą niższe plony jęczmienia ozimego, rzepaku, łubinu, zbóż jarych, ziemniaków, a także potrawu z łąk. Jak powiedział Radiu Centrum starosta kaliski Krzysztof Nosal, tam sytuacja pogarsza się z roku na rok:

"Od czasu systematycznych pomiarów, czyli od 1986 roku, ta susza w tym miejscu jest coraz większa. W ciągu tych 29 lat średnia suma opadów na tym terenie zmalała o 20%. W tym roku jest prawdziwy dramat, bo mamy do czynienia z tzw. opadami punktowymi, które tu praktycznie od lipca nie wystąpiły. Do tego trzeba pamiętać, że mamy bardzo słabe ziemie, które automatycznie mają mniejszą pojemność wodną. W tych miejscach, gdzie występuje ziemia klasy szóstej, tam plonów po prostu nie będzie".

na fot.: Krzysztof Nosal, starosta kaliski

Stąd apel do rolników, by zgłaszali swoje straty do powołanej przez wojewodę wielkopolskiego komisji do szacowania zakresu i wysokości szkód w gospodarstwach spowodowanych przez suszę. Gdy takie szkody będą już oszacowane, gospodarze mogą liczyć na kilka form pomocy, m.in. kredyty na preferencyjnych warunkach, odroczenie lub rozłożenie na raty składek ubezpieczeniowych, czy ulgi w podatku rolnym.