Aaa, sandacze 2

Śnięte ryby pływają w zbiorniku Szałe. A to zdaniem wędkarzy oznacza, że ktoś zatruł wodę. Pierwsze martwe ryby zauważono już ponad miesiąc temu, kolejne - kilka dni temu. To głównie sandacze, które są najbardziej delikatne i podatne na wszelkie zmiany składu wody. Miejscowi wędkarze twierdzą, że w nocy w zbiorniku pojawiły się ciemne ścieki, a nazajutrz woda na brzeg i w szuwary wyrzucała już martwe ryby.

"Mamy swoje informacje, że takie zrzuty chemii do wody odbywają się nagminnie" - powiedział Radiu Centrum jeden z wędkarzy: "Jeden zrzut był wieczorem, kiedy mocno padało, było bardzo zimno. Rzeką, która wpada do Szałego płynęło mnóstwo fioletowej brei. I takie zrzuty odbywają się od dawna - kiedy były mistrzostwa świata w piłce nożnej i wszyscy siedzieli przed telewizorami. Ulewa, zimno, śnieg z deszczem - znowu. To jest tak, jak działają kłusownicy - kiedy wszyscy siedzą w domach, bo brzydka pogoda, to oni rozstawiają sieci. Tu wylewają do wody chemię. Takie prawdziwe, złodziejskie działanie".

Według informacji podanych przez wędkarzy, znajdowane przez nich ryby są w dwóch fazach rozkładu, co świadczy o tym, że woda zatruta jest od prawie dwóch miesięcy. Kto zatruwa Zalew Pokrzywnicki i czy poniesie z tego powodu konsekwencje?

"Mówienie, że ktoś zatruł wodę to nadużycie. Według mojej wiedzy jak 10 czy 20 sandaczy po tarle pada, to jest to zupełnie naturalne" - powiedział Radiu Centrum Paweł Powałowski, prezes Koła Polskiego Związku Wędkarskiego "Kalisz-Miasto": "Zbiornik ma ok. 170 ha. Sandacz właśnie skończył tarło. Od 1 czerwca wolno go łowić. Powiedzmy, że takie potarłowe komplikacje to rzecz zupełnie naturalna. Nie może być zatrutej wody, w której padły tylko sandacze. To jest nielogiczne. Powinny w tej sytuacji wszystkie ryby pływać do góry brzuchem. To tak nie działa. Dwa sandacze zakopywałem osobiście i one miały poszarpane boki. Czyli były po prostu podhaczone przez wędkarzy. Mimo, że nie wolno teraz łowić na kotwicę, to ktoś to jednak robił. I te ryby pokaleczył i one padły".

Próbki wody ze zbiornika zostały pobrane już kilka dni temu. "Wstępne wyniki nie budzą niepokojów. Nie widzimy żadnych podstaw natury zanieczyszczeniowej jako przyczyny śnięcia ryb" - powiedział Radiu Centrum Jakub Kaczmarek, kierownik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Delegatury w Kaliszu: "Poziom tlenu, czyli czynnik bardzo istotny dla ryb, był na poziomie 5,5 miligrama na litr. To są normalne warunki przy takich temperaturach. Nie wystąpił tu brak tlenu. I poziom zanieczyszczeń tych ogólnych, które mamy sklasyfikowane, też nie odbiega od standardów dla Szałego".

Nie było również zakwitu sinic. Próbki wody pobrano przy tamie.

Autor: 

Personalia

e-mail
redakcja@rc.fm

Nazwisko: 

radioCENTRUM_106.4

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).