Rutkowski na tropie

Stracili urządzenia warte około 1 500 000 złotych. Detektyw Krzysztof Rutkowski prowadzi śledztwo w sprawie podpalenia maszyn leśnych. Do zdarzenia doszło 12 kwietnia około godziny 3-ej w nocy pod Ostrzeszowem, na prywatnej posesji, przy oświetlonej ulicy. Maszyny były wypożyczone przez firmę z siedzibą w Zbiersku, która prowadziła prace dla nadleśnictwa właśnie na terenie powiatu ostrzeszowskiego. Do przetargu firma stanęła z jeszcze jednym przedsiębiorstwem.
"Nasuwa się pytanie, kto to zrobił? Właściciele firmy wygrali przetarg i pozyskali kontrakt na najbliższe 3 lata. W wyniku tego inna firma traci. Nie chcę sugerować, że właściciele tego przedsiębiorstwa są organizatorami podpalenia, bo to byłoby bardzo niesprawiedliwe" - mówił podczas czwartkowej konferencji Radiu Centrum Krzysztof Rutkowski:
"Ale może być też i tak, że zrobił to ktoś, kto stracił mniej niż kontrakt. Np. był zatrudniony w firmie, nagle stracił pracę, napił się alkoholu. I pod wpływem emocji doprowadził do sytuacji, że z zemsty podpalił te maszyny. Tego nie możemy wykluczyć".

na fot.: Krzysztof Rutkowski / detektyw

Strata dwóch maszyn to zagrożenie dla firmy, że nie wywiąże się z kontraktu. A ten opiewa na kwotę 33 000 000 złotych.
Przedsiębiorstwo zobowiązane jest terminami. Sprowadzenie nowych urządzeń trwa kilka, kilkanaście tygodni.

Współwłaściciele firmy obecni na czwartkowej konferencji - Krzysztof Reśliński i Leszek Kobus obawiają się, że podpalony może zostać również drugi zestaw maszyn. "Te urządzenia trzeba teraz odpowiednio zabezpieczyć" - dodał detektyw.

na fot.: Leszek Kobus / współwłaściciel firmy

na fot. od lewej: Krzysztof Reśliński / współwłaściciel firmy; Krzysztof Rutkowski / detektyw

A spalone maszyny służyły do ścinki drzew i wstępnej obróbki oraz do zebrania pozyskanego drewna i jego transportu do drogi wywozowej. Jeszcze wcześniej, przed podpaleniem, w jednej z maszyn ktoś uszkodził łańcuch, w który był wbity metalowy pręt.

Biuro Detektywistyczne "Rutkowski" działania w tej sprawie prowadzi od środy. Są już wstępne ustalenia, ale na razie, dla dobra sprawy, pozostają tajemnicą. "Nie możemy wykluczyć, że sprawca bądź sprawcy to ktoś z tego środowiska i że są widywani na tym terenie" - powiedział Krzysztof Rutkowski:
"Robota mogła być zlecona albo wykonana bezpośrednio przez samych zainteresowanych. Ja myślę, że ci, którzy dopuścili się tego podpalenia, nawet do końca nie zdawali sobie sprawy z tego, co robią. Ponieważ ta nienawiść i powodowany nią czyn to nie jest afekt. To było zrobione z determinacją".

Biuro detektywistyczne próbuje również skontaktować się z właścicielem firmy, która przegrała przetarg. "Być może uzyskamy informacje, które naprowadzą nas na sprawców" - dodał Rutkowski.

Biuro przewidziało również nagrodę w wysokości 20 000 złotych dla osoby, która wskaże sprawcę podpalenia lub zleceniodawcę. Telefon alarmowy to: 600 007 007.
A osobie, która dopuściła się podpalenia, może grozić nawet do 15 lat więzienia.

Autor: 

Personalia

e-mail
marszal@rc.fm

Nazwisko: 

Agnieszka Marszał

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).