Jako że kopanie leżącego nie jest żadnym powodem do dumy, postanowiliśmy sprawdzić rewers złotej monety przyświecającej kampanii wyborczej aktualnych władz Kalisza. Monety z wybitym napisem: R E W I T A L I Z A C J A.

Jedna jej strona to przegrana władz w walce o środki finansowe, o czym informowało już na swojej antenie Radio Centrum 106.4 I tyle.

Ale jest też druga strona: zaplecze, wsparcie, tło. Jednym słowem - kuchnia.

W tym celu postanowiliśmy naświetlić jak sprawdzili się w walce o lepsze jutro zrewitalizowanego Kalisza lokalni posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz kaliski poseł Jerzy Kozłowski z KUKIZ ’15. Dlaczego akurat oni?

Konkurs o pieniądze na historyczną modernizację zabytkowego centrum Kalisza (rewitalizację) w którym wniosek władz Kalisza przepadło ostatnio z kretesem, był konkursem ministerialnym. Tak więc posłowie partii rządzącej w Polsce obecnie niepodzielnie są niejako naturalnymi adresatami takiego pytania.

A poseł Kozłowski? Jego ostatnia, dogłębna krytyka władz Kalisza, z której po reprymendzie od miasta, równie dogłębnie się wycofał, zawierała zarzut, że władze miasta o nic nie aplikują, o nic nie zabiegają, a on przez to jako poseł nic nie może pomóc. Więc teraz była okazja.

Pierwszy odpowiedział Radiu Centrum (w trybie wręcz ekspresowym, co się chwali) poseł Jan Mosiński (klub PiS). Napisał tak:

Pytanie, czy poseł przez "nikt się do mnie nie zwrócił o wsparcie" nie stwierdza czasem, że tak naprawdę nie orientuje się, iż miasto z którego zdobył mandat startowało w tak kluczowym dla planu rewitalizacji konkursie? Bo jeśli wiedział, a nie pomógł tylko dlatego, że nikt nie wystąpił z prośbami, to… słabo, jak mówi młodzież.

Drugi odpowiedź przysłał poseł Piotr Kaleta (PiS), a nawet przedtem pofatygował się by zadzwonić. Dwa plusy. Odpowiedział tak:

Interpretację odpowiedzi można by zastosować podobną, jak w przypadku posła Mosińskiego.

Cierpiący tak niedawno na brak spraw do poparcia, poseł Kozłowski uznał, że sprawa tego typu, w takim trybie, na takim etapie i takiej jakości na wsparcie posła wręcz nie zasługuje... .

Tyle, że ten etap warunkuje następne.

na fot.: poseł Jerzy Kozłowskie / KUKIZ '15

Tak czy tak, jakby nie interpretować przysłanych odpowiedzi, widać na pierwszy rzut oka, że feler ewidentnie tkwi w braku strategii komunikacji kaliskiego ratusza ze światem zewnętrznym. Od mediów poczynając, na politykach rangi choćny ciut wyższej niż kaliska kończąc. Nawet najbardziej wyszukane i dizajnerskie grafiki na słupach ogłoszeniowych czy billboardach wszystkich spraw tu nie załatwią.

Skoro nie działa komunikacja nawet z posłami PiS, których partia współrządzi przecież Kaliszem w koalicji z politycznym trio Piotr Kościelny / Grzegorz Sapiński / Edward Prus to w zasadzie nie ma czego nawet komentować.

na fot. od lewej: Joanna Lichocka / posłanka PiS; Piotr Kaleta / poseł PiS

Dziwi trochę fakt, że tak aktywna w zwoływaniu konferencjach prasowych na każdą możliwą okazję poseł Joanna Lichocka (PiS) z Warszawy, podobnie jak poseł Dziedziczak (PiS) z tej samej Warszawy, nie pofatygowali się wcale by udzielić odpowiedzi. Z drugiej strony wiadomo, Radio Centrum to nie TVP.

na fot. od lewej: Jan Dziedziczak / poseł PiS; Adam Rogacki; Jan Mosiński / poseł PiS

Przyznajemy, że najmniej czasu na odpowiedź miał poseł Dziedziczak. Dwa dni. Z drugiej strony, czytając odpowiedzi innych, to 2-3 zdania i robota na kwadrans (z głębokim zastanowieniem i korektą).