Kalisz zabiega o trochę ponad 200 000 zł na opracowanie gminnego programu rewitalizacji. "Aplikujemy o dofinansowanie w wysokości 90%, czyli prawie 225 000 złotych. Liczymy na to, że tym razem uda nam się skutecznie o te pieniądze powalczyć" - powiedział Radiu Centrum Piotr Kościelny, wiceprezydent Kalisza:

"Nawet jeśli fiaskiem zakończyły się nasze działania o dofinansowanie w ramach modelowej rewitalizacji miast, biuro nie zasypywało gruszek w popiele i w ciągu ostatnich tygodni przygotowało wniosek, który został w ostatnich dniach złożony do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego."

na fot.: Piotr Kościelny / wiceprezydent Kalisza

"Warunki konkursu były takie, że maksymalna jego kwota to 250 000 złotych. Miasto Kalisz przygotowało na kwotę 249 000, czyli prawie na styk, natomiast wszystkie koszty, które są ujęte w projekcie, szacowano na podstawie wcześniej przeprowadzonych kalkulacji. Jak wskazuje sama nazwa konkursu, jego główną częścią jest opracowanie gminnego programu rewitalizacji. Myśmy starali się, zgodnie z duchem konkursu, żeby opracowanie programu było realizowane w jak największej partycypacji z mieszkańcami Kalisza" - dodała Monika Otrębska-Juszczak, z miejskiego Biura Obsługi Inwestora i Partnera Społecznego.

na fot.: samorewitalizacja czy gest rozpaczy lokatora ? / ulica Harcerska / Kalisz

na fot.: Monika Otrębska-Juszczak / Biuro Obsługi Inwestora i Partnera Społecznego

Rozstrzygnięcie konkursu planowane jest na tegoroczne wakacje. Miasto, przy okazji opracowywania programu rewitalizacji, planuje powołać Komitet Rewitalizacji, czyli ciało doradcze, złożone z członków lokalnej społeczności.

na fot.: stare kamienice sąsiadujące z apartamwentowcem w którym mieści się kaliski Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych

KOMENTARZ
Dobrze, że miasto zabiega o zewnętrzne pieniądze, ale w sytuacji gdy Kaliszowi przeszły koło nosa milionowe sumy, emocjonowanie się kwotą 225 000 złotych jest dość zaskakujące. Tym bardziej, że Kalisz bez skrupułów wydawał na miejską gazetę 55 000 złotych (tyle kosztował druk autoreklamowego, miejskiego wydawnictwa, treść zapewniali zatrudnieni w magistracie dziennikarze), czy umowy-zlecenia opiewające na ponad 100 000 złotych dla pomysłodawcy owego periodyku, a jednocześnie "eksperta i doradcy" - Marcina Andrzejewskiego. W ubiegłym roku Andrzejewskiemu wypłacono blisko 100 000 złotych, w tym roku umowę datowaną od marca do grudnia, podpisano na prawie 120 000 złotych. Razem to już prawie taka suma, jaką miasto chce zdobyć na opracowanie programu rewitalizacji.