Małe dziecko bez opieki na balkonie w Kaliszu przy ul. Widok - takie zgłoszenie otrzymali rano kaliscy policjanci. Na wezwania policjantów początkowo nikt nie odpowiadał.

"Na miejsce skierowano patrol. Jeden z policjantów udał się do mieszkania, tam pukał w drzwi. Niestety nikt nie otwierał, drugi został na zewnątrz. Na miejsce została wezwana straż pożarna. Policjant przy pomocy wysięgnika strażackiego przez balkon dostał się do mieszkania. W tym czasie znajdujący się w środku mężczyzna otworzył drzwi drugiemu z policjantów, który był na korytarzu. W mieszkaniu znajdowało się troje dzieci w wieku 2, 5 i 3 lat. Mężczyzna był trzeźwy" - powiedziała Radiu Centrum rzecznik prasowy policji w Kaliszu sierżant sztabowy Anna Jaworska-Wojnicz.

na fot. sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz

33-latek tłumaczył, że nie słyszał dobijania się policjantów do mieszkania, bo spał. Dzieciom nic nie grozi, jednak profilaktycznie zostały zabrane do szpitala. O sprawie będzie powiadomiony sąd rodzinny.