Dress code w kaliskim magistracie? Wprowadzenie jednolitych zasad ubioru dla urzędników planuje nowa szefowa działu promocji w Urzędzie Miejskim Kalisza. Jak tłumaczy Barbara Niekrasz-Mielczarek, chodzi nie tylko o to, aby strój urzędnika licował z powagą urzędu, ale przede wszystkim o to, aby interesant nie miał wątpliwości kto jest pracownikiem magistratu, a kto przyszedł - podobnie jak on - załatwiać urzędowe sprawy.

"Proszę nie myśleć, że wszystkich pracowników ubiorę w garnitury i garsonki, ale muszą być jakieś elementy identyfikujące urzędników. To mogą być na przykład gawroszki, apaszki dla kobiet, a dla mężczyzn krawaty lub choćby butony wpięte w klapę marynarki".

na fot. od prawej: Barbara Niekrasz-Mielczarek / kierownik Biura Promocji i Informacji Miejskiej i Artur Kijewski / wiceprezydent Kalisza

Według nowych zasad, urzędniczki nie będą mogły latem przychodzić do pracy w klapkach, a także w butach na szpilce czy koturnach. Na czarną listę trafią też bluzki czy koszulki bez rękawów, czy krótkie spodnie w przypadku panów.