83-letni kaliszanin stracił oszczędności swojego życia. To kolejny przykład bezwzględnego oszustwa "na wnuczka", którego ofiarą padła starsza osoba. Do 83-latka zadzwoniła kobieta i, podając się za jego wnuczkę, poprosiła, by ten wypłacił pieniądze, które ona złoży na korzystnej lokacie. Po pieniądze miał się zgłosić jej kolega. Staruszek wypłacił oszczędności i oddał oszustowi.

Policja za pośrednictwem Radia Centrum apeluje tym razem do urzędników: "Apelujemy do wszystkich osób, które pracują w bankach, w urzędach pocztowych czy punktach kasowych o szczególną czujność. Jeżeli pojawi się starsza osoba, która wygląda na zdenerwowaną i wypłaca dużą kwotę bądź dokonuje przelewu, to spróbujmy w delikatny sposób zweryfikować całą sytuację. Zacząć rozmowę, może taka osoba sama nam powie, po co jej taka duża kwota, czy nie potrzebuje dodatkowej pomocy. Zawsze warto profilaktycznie nas powiadomić o takiej sytuacji na numer alarmowy 997. Często jeden telefon w odpowiednim czasie pomoże uchronić przed kolejnym oszustwem" - radzi młodszy aspirant Witold Woźniak.

Policja nie ujawnia dokładnej sumy, jaką stracił kaliszanin, ale było to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Podobne oszustwa nasiliły się w Kaliszu i okolicach. Kilkanaście dni temu dwie kaliszanki oddały oszustowi podającemu się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji w sumie 70 000 złotych.