Artur K., kaliski agent CBA z łódzkiej grupy funkcjonariuszy (tej samej z której wywodzi się obecny prezes miejskiej spółki z o.o. Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe - Mariusz Wdowczyk) - usłyszał prokuratorskie zarzuty.

Artur K. ze względu na swój prywatny konflikt z byłym szefem policji Zbigniewem Majem z Kalisza (siostra Maja toczy z agentem sprawę rozwodową), mógł znacznie przyczynić się do jego dymisji z funkcji Komendanta Głównego Policji. Zawieszony obecnie funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego powiązany jest też z gorliwymi działaniami CBA w kaliskim ratuszu przed wyborami do władz miasta w latach 2013-14. O tym Radio Centrum 106.4 informowało pod koniec lutego. Teraz o zarzutach i niejasnych relacjach agenta informują także RMF i Rzeczpospolita.

LISTA ZARZUTÓW

CZYLI PROLOG

Zarzuty wobec zawieszonego agenta Artura K. dotyczą przywłaszczenia blisko 300 000 złotych na szkodę rozwodzącej się z nim żony oraz mających ciągnąć się latami nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych agenta, składanych do centrali CBA.

Jak powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim, Artur K. nie przyznaje się do winy. "Planowane jest kolejne przesłuchanie" - poinformował prokurator Walczak.

na fot.: Janusz Walczak / zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim

ZAGRYWKI

To właśnie ten sam agent Artur K. miał ponoć donosić o rzekomym załatwieniu pracy w kaliskim TBS-ie dla żony b. komendanta Maja, za rzekomą pomoc w postępowaniu sądowym dla b. wiceprezydenta Kalisza. "Przeciek" do mediów na ten temat dla Zbigniewa Maja skutkował utratą funkcji Komendanta Głównego Policji, dla jego żony Beaty, utratą pracy w kaliskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Dość kuriozalnie uargumentowaną decyzję o zwolnieniu Beaty Maj podjął obecny wiceprezydent Kalisza Piotr Kościelny - kolega ze szkolnej ławy wyżej wspomnianego byłego funkcjonariusza CBA, a dziś prezesa spółki.

na fot.: Piotr Kościelny / wiceprezydent Kalisza

Bo cała sprawa nagłych działań kontrolnych CBA w okresie przedwyborczym w kaliskim ratuszu - miała być domeną nie tylko zawieszonego dziś agenta Artura K., ale też byłego już agenta CBA - wybranego na prezesa miejskiej spółki KPT sp. z o.o. - Mariusza Wdowczyka. Okoliczności tego wyboru odbiły się szerokim echem nie tylko w Kaliszu.

na fot.: Grzegorz Sapiński / prezydent Kalisza

Ówczesnym informatorem służb o rzekomych nieprawidłowościach w Kaliszu był także kandydat na nowego prezydenta miasta Grzegorz Sapiński, który o całej kwestii mówił niebywale niechętnie, choć są na to niezbite dowody w postaci opublikowanych dokumentów.

SCENARIUSZ, REŻYSERIA I OBSADA

CZYLI TOP SECRET

Żeby było tajniej, wg Beaty Maj, Artur K. dzielił sie chętnie opowieściami o rolach jakie odgrywali w Kaliszu grubo i tuż przed wyborami samorządowymi w roku 2014 ze swoim kolegą Mariuszem Wdowczykiem (ten dostał rolę główną) i innym funkcjonariuszem. Robił to przy okazji rodzinnych spotkań, z satysfakcją rozsiewając przy zastawionym stole nimb specjalności służb w których pracował.

EPILOG ?

Z nieformalnych źródeł wiadomo, że obecnie media badają relacje między byłym funkcjonariuszem CBA, dziś prezesem spółki kontrolującej KLA i PKS w Kaliszu Mariuszem Wdowczykiem, a byłym posłem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Rogackim, który zasłynął ostatnio wręcz niebotycznymi zarobkami w państwowej spółce Orlen Paliwa. Ich żony to kuzynki. Obu nieobcy jest Adam Hofman.