Kaliszanie coraz więcej śmiecą. Tak wynika zarówno ze statystyk służb porządkowych, straży miejskiej, jak i liczby zgłoszeń na numer alarmowy 986. W 2015 roku Kalisz porządkowało blisko 50-osób skierowanych do prac m.in. przez PUP, MOPS czy po sądowych orzeczeniach. Każdego miesiąca zbierali oni po kilkaset 120-litrowych worków odpadów. Najwięcej śmieci trafia na ulice i zieleńce od czerwca do września. A jak mówi Radiu Centrum Dariusz Hybś komendant Straży Miejskiej Kalisza do tego dochodzi kilkadziesiąt zlikwidowanych dzikich wysypisk śmieci:

"W sumie w roku ubiegłym osoby, których pracę koordynowaliśmy w tym zakresie zebrały 5945 worków śmieci. Czyli to jest blisko 6 000 worków o pojemności 120-litrów. Do tego kolejnym problemem są tzw. odpady wielkogabarytowe. Nasi pracownicy zebrali ponad 80 takich opadów. Bardzo często tak się zdarza, że gdy pracownicy sprzątają daną ulicę, skwer itd. to odnajdują w krzakach stare fotele, tapczany i inne meble. Są one wtedy wystawiane najczęściej przy drodze, zgłaszamy gdzie i potem odbierane przez odpowiednie służby".

Na fot.: Dariusz Hybś / komendant Straży Miejskiej

Tymczasem warto przypomnieć, że zużyty sprzęt elektro, czy stare meble odbierają przedsiębiorstwa PUK i EKO, po uprzednim, telefonicznym ustaleniu terminu. Za zaśmiecanie miasta grozi nawet 500-złotowa grzywna. W ubiegłym roku strażnicy miejscy nałożyli za tego typu wykroczenia 172 mandaty karne, udzielili 894 pouczenia i w trzech przypadkach sporządzili wnioski o ukaranie do sądu.