Koniec wakacji oznacza także wzmożony ruch pieszych. Dzieci wracają same ze szkół, często po zmierzchu. Przy trudnych warunkach atmosferycznych widoczność kierowców jest mocno ograniczona. W takich sytuacjach o wypadek nie trudno, a bezcenny może okazać się nawet niewielki odblask na plecaku, czy kurtce. Powiedział Radiu Centrum Stanisław Piotrowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kaliszu.

"Nocą piesi często giną pod kołami. Kierowca podczas jazdy zauważa pieszego z odległości 30 metrów. Niestety przy nadmiernej prędkości o tragedię nie trudno. Dlatego ta iskierka na drodze jest niezbędna. Jeżeli człowiek ma przyczepiony jakikolwiek odblask, to kierowca już ze 150 metrów widzi, że coś się rusza. Wtedy automatycznie noga sama schodzi z gazu."

na fot:. Stanisław Piotrowski

Przyczepiony odblask u pieszego poza terenem zabudowanym, gdzie nie ma chodnika jest obowiązkiem. Przepis dotyczy nie tylko dzieci, ale wszystkich pieszych. Dlatego warto zadbać o własne bezpieczeństwo, gdyż świecąca iskierka na drodze często ratuje życie.