Czy niesłyszącym kaliszanom będzie żyło się w Kaliszu lepiej? Walczą o to sami zainteresowani i kaliski Związek Głuchych. Przede wszystkim chodzi o to, by w różnych instytucjach pojawiały się osoby posługujące się językiem migowym. Z tym w Kaliszu nie jest najlepiej. Ale jest światełko w tunelu. Jedna z dużych sieci sklepów budowlanych z terenu Kalisza chce przeszkolić swoich pracowników.

„To świetny pomysł” – mówi Janina Sygulska, szefowa kaliskiego oddziału Związku Głuchych.

„Chcą nauczyć swoich doradców klienta języka migowego. Zwrócili się do nas o pomoc w zorganizowaniu takiego kursu, chcą by uczestniczyło w nim pięć osób. Jest to bardzo dobry pomysł, w każdym sklepie powinien być ktoś, kto potrafiłby się dogadać z głuchoniemymi. Oni robią zakupy w każdym sklepie, chcą by także im ktoś doradził, co jest lepsze, co gorsze, wytłumaczył obsługę, sprawy związane z zamówieniem, transportem czy ceną.”

Z taką inicjatywą wyszła na razie jedna sieci handlowych. Kaliski Związek Głuchych zwróci się także do innych sklepów, być może tam też będą zainteresowani.
Niestety, brakuje chętnych do nauki tego języka w środowisku lekarskim. „Lekarze tłumaczą się brakiem czasu, ale będziemy z nimi jeszcze rozmawiać” – dodaje Sygulska.

wojtysrc.fm