Szukali pracy i niestety dali się oszukać. Czterej kaliszanie znaleźli ofertę pracy za granicą na jednym z portali internetowych. Miało to być sortowanie odzieży w Hiszpanii. Kontaktowali się w tej sprawie z kobietą, która była za tę ofertę odpowiedzialna. Prosiła żeby dzwonić po 18:00, udzieliła wszystkich informacji i szybko kazała bukować bilety. Najpierw bilety zarezerwowało dwóch mężczyzn, dwóch kolejnych miało jechać tydzień później. "Wszystko - tak mi się wydawało, było zapięte na ostatni guzik" - tłumaczy jeden z poszkodowanych kaliszan.

"Bilety były kupione, dwóch kolegów wyleciało. Kiedy dolecieli na miejsce nikt na nich nie czekał, nie wiedzili co mają robić, dokąd się udać. W nocy się dowiedziałem, że jest to oszustwo. Pionformowała mnie o tym,  córka jednego z kolegów,. Powiedziała, że nikt po nich nie przyjechał na lotnisko, nikt na nich nie czekał. Mało tego, tydzień przed wyjazdem ta kobieta kazała wpłacić na podane konto pieniądze za zakwaterowanie, to miało być 400 euro. Koledzy powiedzieli, że nie mają tyle, więc wpłacili połowę tej kwoty, czyli około 800 złotych. Na drugi dzień, jak się o tym dowiedziałem, poszedłem na policję i zgłosiłem sprawę. Ja straciłem tyle co na bilet, oni są bardziej poszkodowani."

"Rzeczywiście takie zawiadomienie o przestępstwie na szkodę jednego z pokrzywdzonych wpłynęło. Kaliska policja prowadzi czynności sprawdzajace w kierunku oszustwa" - powiedziała Radiu Centrum Monika Rataj, rzecznik kaliskiej policji. Mężczyźni z Kalisza, którzy zostali oszukani i przy tym stracili sporą sumę pieniędzy, nie są jedynymi poszkodowanymi. Z ich realcji wynika, że wiele innych osób z kraju także wyjechało do fikcyjnej pracy.
Kaliska policja apeluje do wszystkich, którzy zostali oszukani, żeby zgłaszali się do kaliskiej komendy i informowali o zdarzeniu.

wojtysrc.fm