Mieszkańcy Kwilenia w gminie Chocz (powi. pleszewski) protestują przeciwko budowie elektrowni wodnej na rzece Prośnie w swojej wsi. Aby skuteczniej blokować inwestycje, założyli Stowarzyszenie "Nasze Siedlisko".

Prosnę w Kwileniu pod budowę elektrowni wodnej upatrzyła sobie inwestorka spoza powiatu pleszewskiego. Usytuowanie elektrowni w tym miejscu natychmiast oprotestowali mieszkańcy Kwilenia. Obawiają się, że kiedy już elektrownia ruszy, ich pola będą w niebezpieczeństwie. Martwią się też o zabytkową, remontowaną właśnie ogromnym nakładem sił i środków, chocką kolegiatę, która znajduje się blisko Prosny. Jak powiedzieli Radiu Centrum mieszkańcy Kwilenia, inwestorka chciała wykupić działki zagrożone zalaniem, ale oni nie chcą ich sprzedać. Nie wiedzą też, jakie byłyby ewentualne odszkodowania. Dlatego walczą. Wydaną przez wójta Chocza decyzję środowiskową zaskarżyli do Sądowego Kolegium Odwoławczego. To decyzję uchyliło, ale nie ze względów ekologicznych, tylko formalnych. Kwileń walczyć będzie dalej. Utworzono nawet Stowarzyszenie "Nasze Siedlisko".

Na zdj. Prosna u źródła