Puste i zniszczone. Tak od czterech lat wyglądają budynki dawnych wojskowych koszar w Ostrowie. Pomysłów na zagospodarowanie było już wiele, ale jak dotąd wszystkie rozbijały się o nieuregulowaną sytuację prawną agencji mienia wojskowego, która jest właścicielem terenu. Kolejny i jak dotąd najlepszy projekt przedstawiły wspólnie politechnika opolska, Przemysłowy Instytut Telekomunikacji oraz Fundacja Edukacji i Nauki. W tym miejscu miałoby powstać centrum edukacji, w którym kształciliby się specjaliści w zakresie elektrowni konwencjonalnych i energii odnawialnej.

Miasto, które w tym przypadku decyzji nie podejmuje- inicjatywie się na razie przygląda. I zapowiada pomoc, jeśli będzie ona potrzeba. Bo co do celności pomysłu- dyskusji nie ma - mówi Radosław Torzyński, prezydent Ostrowa:

„Chętnie byśmy w tym miejscu widzieli instytuty naukowe, laboratoria, które mogłyby w przyszłości przekształcić się w wyższą uczelnię. Niestety w tym względzie niewiele od nas jako miasta zależy. Te instytuty naukowe zapewniają, że są poważnie zainteresowane inwestycją, stać je na to i chcą ją wykonać z własnych środków, być może wspierając się dotacjami unijnymi. Oczywiście od potwierdzenia do realizacji jest daleka droga. Niewykluczone, ze te instytucje zwrócą się również o pomoc do nas. Nie mówię, że ta pomoc jest niemożliwa, ale na pewno, ze względu na nasz budżet, ograniczona.”

W Ostrowie tereny powojskowe mieszczą się także przy dworcu PKP i ulicy Grabowskiej. Miasto chciałoby część z nich przeznaczyć na cele mieszkaniowe. Ale rozmowy z agencją mienia wojskowego jak na razie nie przyniosły rozwiązań. Pozostaje tylko czekać na decyzję agencji lub… jej rozwiązanie, bo takie plany ma rząd.

zeidlerrc.fm