Baba, dziad, półtora nieszczęścia oraz inne ciekawe postaci wędrują w Poniedziałek Wielkanocny po wielu wsiach powiatu pleszewskiego. W Tursku jeździ bryczką orkiestra, w Żegocinie przebierańcy nie przepuszczą żadnej dziewczynie, leją wodą i murzą sadzami.

W Żegocinie zabawa zaczyna się rano - po mszy, chłopacy przyczajają się z wiadrami wody i polewają dziewczęta, a biada tej, która zostanie sucha, znaczy o, że powodzenia nie ma. Po południu się przebierają za słomiane misie, półtora nieszczęścia, które ma do pasa przywiązane na sznurkach buty i tak się porusza, żeby podbić komuś oko. Inni przebierańcy łapią dziewczyny u murzą im buzie sadzami, cały korowód idzie przez wieś śpiewając: chodzimy tu po dungusie zaśpiewamy o Jezusie, o Jezusie i Maryi i tej świętej kompaniji.

W Tursku po wsi bryczką Czesia Góralczyka jeździ kapela z Zespołu Pieśni i Tańca Tursko oraz baba, dziad misio i policjant, który kasuje mandaty za bałagan w obejściu. Każdemu coś wynajdzie, pieniądze z mandatów zasilają kasę zespołu. Ile z tego jest śmiechu i radości, bez przebierańców, na których wszyscy czekają, Wielkanoc byłaby pewnie mniej radosna. W Żegocinie, przechowują zdjęcia sprzed 50 lat, na których też są przebierańcy, dziadkowie albo i pradziadkowie tych, którzy teraz chodzą i murzą.

kuczynskarc.fm